Clenbuterol HCL jest sympatykometykem Beta-2, którego używa się w medycynie od leczenia astmy. Wynaleziony został w 1970 roku do leczenia zaburzeń dróg oddechowych u koni i innych zwierząt. Substancja ma za zadanie rozluźnienie mięśni w płatach płuc prowadząc tym samym do głębszego i intensywniejszego oddychania. W organizmie wiążę się z tymi samymi receptorami, które reagują na adrenalinę.
W kulturystyce natomiast zaczęto go stosować w zdecydowanie różniącym się od pierwotnego celu.
Po pierwsze miał on działać antykatabolicznie (hamować rozpad tkanki mięśniowej), a także anabolicznie (wspieranie budowania masy mięśniowej). Lata świetlne temu kulturyści często stosowali go w “terapii” po cyklu, by zmniejszyć skutki uboczne w postaci spadku masy mięśniowej na tzw. “off” (zakończenie stosowania środków anabolicznych). A jak jest na prawdę?
Badania na zwierzętach wykazały, że Spiropent był w stanie powodować znaczy wzrost masy mięśniowej (poprzecznie prążkowanej), jednak nie odkryto dlaczego tak się działo. Problemem było natomiast to, że aby przynieść taki sam efekt człowiekowi, należało by stosować dawki rzędu 0,16 g, które zdecydowanie spowodowałoby niszczące skutki dla ludzkiego organizmu. W świetle tych badań należy więc efekt anaboliczny clenbuterolu odstawić między bajki.
Tak na prawdę CLENBUTEROL od lat jest stosowany jako środek zwiększający tempo metabolizmu oraz przyśpieszenia spalania tkanki tłuszczowej. Kto go stosował ten wie, że jedna koszulka na treningu to za mało. Działa on na zasadzie stymulacji sympatykomimetycznego układu nerwowego, a w szczególności receptorów beta-2. Ta stymulacja zwiększa tempo metabolizmu, ponieważ stymulacja beta-2 spowoduje produkowanie więcej ciepła przez mitochondrie, co jak logiczne z kolei podniesie temperaturę ciała, ale i wyreguluje metabolizm, oraz przepali naszą tkankę tłuszczową w wyższym tempie.
Zdecydowanym minusem jest to, że organizm szybko przyzwyczaja się do przyjmowanych na początek dawek, więc muszą być one dosyć dynamicznie zwiększane.
Mark
Web DesignerThanks for your blog, nice to read. Do not stop.