Sumo deadlift, czyli idealne ćwiczenie na hipertrofię.. przywodziciela wielkiego!
Sumo deadlift, czyli idealne ćwiczenie na hipertrofię.. przywodziciela wielkiego!
Tak, nie przejęzyczyłem się! Wczorajszego dnia na moim instagramie opublikowałem małą sondę z pytaniem, który mięsień dominować będzie w martwym ciągu wersji sumo. Większość z was odpowiedziała (co zresztą nie jest zaskoczeniem), że dominować będą tam pośladki. Czemu nie jest zaskoczeniem? Czemu aż 20 z 35 osób wskazało w tym ćwiczeniu właśnie na tą grupę mięśniową?
W tym wypadku odpowiedź jest bardzo prosta – chodzi o CZUCIE mięśniowe. Nie muszę was pytać, jaki mięsień podczas wykonywania tego ćwiczenia odczuwacie najbardziej – bo będzie to właśnie pośladek. Tu za pewne nurtuje was pytanie: skoro czuję najmocniej tą grupę, to dlaczego to nie jest dobre ćwiczenie właśnie na pupę?!
Po 1 – ten rodzaj ustawienia kończyn dolnych + stopy mocno promuje pracę w odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej, co niestety prowadzi do skrócenia górnych włókien wspomnianej grupy mięśniowej – do czego prowadzi taka skrócona pozycja? Do znacznego osłabienia generowania siły przez pośladki! Tak – gdy mięsień już na starcie jest w skróconej pozycji będzie generował zdecydowanie mniej siły niż na swojej pełnej funkcjonalnej długości.
Dodatkowo trzeba wziąć uwagę, że m. pośladkowe uwielbiają pracę na tzw. full-romie, a pozycja martwego ciągu sumo zdecydowanie im to utrudnia!
Po 2 – szerokie ustawienie kończyn daje znacznie większe pole do popisu dla m. przywodziciela wielkiego, który w tej właśnie pozycji będzie wiodącym mięśniem prostującym biodro, jednocześnie będąc limiterem w tym ćwiczeniu – tak, jeżeli szybko opadasz z sił przy sumo – to prawdopodobnie wina słabszego przywodziciela.
Po 3 – drugim (pośladek będzie dopiero na trzeciej pozycji) z mięśni wykonujących swoją znaczną prace będzie czworogłowy uda, z racji oczywiście mocno zgiętego kolana podczas ruchu.
Jeżeli dalej nie wierzysz w to co staram się przekazać – bo przecież czujesz pośladek najbardziej w tym ćwiczeniu, mam dla Ciebie przykład – co będzie lepszym ćwiczeniem na klatkę piersiową – wyciskanie (obojętnie jaki rodzaj), które daję nam niemal pełny zakres ruchu, czy popularne “dopięcia/spiętki” klatki krążkiem rzędu 5-15 kg na “dobicie klaty“?
Czy sumo zatem jest złym ćwiczeniem? Jasne, że nie jest! Trzeba tylko wiedzieć kiedy z niego korzystać i co nam może ono zaoferować.
Trenerem jestem od roku 2015, chociaż ze sportem miałem do czynienia od dzieciaka. Zawsze byłem bardzo aktywny, ale także lubiłem organizować zajęcia innym. W 2015 roku nastąpił przełom.
Poznałem Mistrza Polski w kulturystyce IFBB Przemysława Nowaka, który zaraził mnie bakcylem pracowania z ludźmi pod kątem poprawiania ich sylwetki. Przez te 6 lat nabyłem ogrom doświadczenia w pracy z różnymi trenerami, czytając masę materiałów, książek i wykonując sporą ilość szkoleń.
Jednak jest to zawód, który wiąże się z ciągłym poszerzaniem swojej wiedzy, dlatego do dzisiaj nie przestaję korzystać z dostępnej na rynku możliwości jej powiększania - by móc swoją wiedzą pomagać klientom.